Moje doświadczenia i 5 wskazówek, jak znaleźć swoją pasję
Zawsze myślałem, że zostanę doktorem. jakoś władający mistrzem uczonym w jakiejś dziedzinie naukowej. Ten sen z łatwością upadł, gdy uderzyła mnie rzeczywistość. Za bardzo się przeciągałem, nie śpiąc przez lata. Sześć godzin w nocy to za mało dla dorastającego młodego dorosłego, zwłaszcza jeśli masz dużą chorobę. Mam dystrofię mięśniową Duchenne'a i mam szczęście, że wciąż żyję w wieku 28 lat.
Moje pierwsze zapalenie płuc dostałem w wieku 20 lat. Brak snu i jedzenia osłabiły mój układ odpornościowy. Praca w szkole nie tylko odbierała mi sen, ale także wszystko, czego potrzebowałem z medycznego punktu widzenia. Tak czy inaczej Porzuciłem college. Dyplom z college'u nie był wart umierania.
Moje marzenie było za oknem. Moje rosnące potrzeby medyczne nie dawały wystarczająco dużo czasu na odrabianie lekcji. Upadek wszystkich moich snów doprowadził mnie do niezdiagnozowanej depresji. Minęło pięć lat i dwukrotnie poczułem, jak śmierć skradała się po moim ciele, żeby kopnąć w depresję.
Potem potrzebowałem, żeby moje życie znowu coś znaczyło. Próbowałem brać udział w zajęciach online. Moje potrzeby medyczne wzrosły dopiero w ciągu pięciu lat. Nie miałem wystarczająco dużo czasu. Ponieważ planowałem zająć się informatyką, Próbowałem samodzielnie nauczyć się programowania. Dość szybko nauczyłem się HTML. HTML jest najbardziej intuicyjnym językiem komputerowym. CSS nie było dużo trudniejsze.
Upadłem na twarz, próbując nauczyć się C #. Obejrzałem lekcję online i wykonałem ćwiczenie na Eclipse. Przez wiele godzin otrzymywałem błędy w kodowaniu. Mój tata, główny programista, spojrzał mi przez ramię. Zamiast kropki użyłem przecinka. Trzy miesiące spędzone na nauce programowania nauczyły mnie, że programowanie nie jest dla mnie.
Od lat ten pomysł na historię tkwił w mojej głowie. To była historia, która miała miejsce na przezroczystej kopule otaczającej leśną planetę. Przejrzysta, geometryczna obudowa i cała społeczność tam mieszkająca. Ten pomysł towarzyszył mi od ponad dziesięciu lat. Chęć opowiedzenia mojej historii zderzyła się z tym, jak bardzo nienawidziłem pisania.
Nudziłem się przez większość dnia. Mój mózg ostatecznie przekonał mnie, żebym ponownie spróbował pisać. Miałem cały spisek o dzieciaku znikającym ze społeczności. Jakoś wydostał się na powierzchnię i musiał wrócić do domu. Miałem kilka zdjęć z historii, którą chciałem napisać. Trudno mi było napisać pierwsze zdanie. Napisałem zdanie z ogromnym trudem i czułem, że wszystko, co kiedykolwiek napiszę, będzie głupie.
Przez baldachim świeciło jasno słońce.
Fakt, że zapamiętałem to zdanie, jest znaczący, ponieważ pomyślałem o nim na tyle, aby je zapamiętać. Zrobiłem sobie długą przerwę od mojego głupiego wysiłku pisania. Porzuciłem tę historię na późniejszy termin. Mój umysł wciąż był na tyle znudzony, że wkurzył mnie inną fabułą.
Chciałem czegoś o mężczyźnie, który budzi się w przyszłości. Zamrożenie kriogeniczne jest częstym sposobem działania, aby tak się stało. Dziś jest to prawie niemożliwe. Zamrożenie czegoś tworzy kryształki lodu w docelowym obiekcie. Głupotą jest wierzyć, że kiedykolwiek w bliskiej lub średniej przyszłości ludzie znajdą sposób na naprawienie ogromnych uszkodzeń komórek spowodowanych zamrażaniem. Myślę, że jest znacznie bardziej prawdopodobne, że gdy dojdzie do zamrażania kriogenicznego po raz pierwszy, początkowy proces uwolnienia będzie równie ważny jak proces resuscytacji. Zamrożenie czegoś bez uszkodzenia komórek w pierwszej kolejności znacznie ułatwia ożywienie. Większe pytanie brzmi, czy możemy reanimować zmarłych. Zamrażanie kriogeniczne w zasadzie zabija wszystko, co zamrażasz.
Znalazłem inne rozwiązanie. Zeskanuj mózg kogoś i przechowuj dane przez ten czas. Następnie sklonuj ciało i dopasuj je do skanowania pamięci. To była podstawa mojej pierwszej ukończonej powieści.
Im dłużej pisałem, tym bardziej moje przeszłe cechy wskakiwały na swoje miejsce. Wszystko, co robiłem przez całe życie, przygotowało mnie do pisania. Medytacja dała mi wystarczający wgląd w kondycję człowieka. Moje umiejętności obserwacji i pamięć pomogły mi studiować codzienne sytuacje wokół mnie. Umiejętność naśladowania pracy innych z pochłaniania ich pracy. Wcześniej wszystko nie miało sensu. Jaki był pożytek z moich umiejętności? To tak, jakby składać centrum rozrywki z brakującymi elementami. Wszystko idzie w parze, ale nie tworzy spójnej całości.
Zdobyta wiedza
- Twoja pasja nie jest czymś, co jest łatwo widoczne bez próbowania różnych zajęć.
- Nie ma czegoś takiego jak naturalny talent. Wystarczy pasja, by coś zrobić. Pasja to motywacja oparta na miłości do czegoś.
- Wypróbuj „codzienną” pracę swojej pasji.
- Spójrz na rzeczy, które kochałeś jako dziecko, zanim praktyczność dorastania za bardzo cię wypaczyła.
- Trzymaj się swojej pasji przez długi czas, dopóki nie nauczysz się pewnych umiejętności. Coś powinno kliknąć. W pogoni za swoją pasją powinno odgrywać rolę nieodłączne dla ciebie zachowanie.
Graham Kar jest pisarzem, blogerem i okazjonalnym artystą.