Kiedy to nie jest dobre
Kiedy nie jest mi dobrze być sobą, trudno jest dostrzec jaśniejszą stronę życia. Kiedy ludzie, którzy prawie mnie nie znają, mówią mi, że jestem pełen pasji i kreatywności, ale tak bardzo w siebie wątpię, myślę, że to kłamstwo. Kiedy chociaż wiem, jak bardzo czuję i jak bardzo pragnę, czuję się jak bez życia i bez celu. Ale ile więcej mogę dać? Dosłownie czuję, że jestem największym wysiłkiem w życiu, oddając się całkowicie ludziom wokół mnie i pozostawiając siebie tak otwartą na zranienie.
Dlaczego kłopoczę się nakładaniem nieskazitelnego lakieru do paznokci, perfumami, ładną bielizną, obcisłymi ciuchami, uczesanymi włosami i biżuterią. Nie lubię dziewczyny w lustrze, nudzi mnie swoim zwykłym, nieoryginalnym wyglądem. A jednak czuję się kimś „innym” wśród większości populacji.
Pamiętam, że kilka lat temu przyjaciółka powiedziała, że jestem od niej ładniejsza i wyglądam znacznie lepiej w moim stroju, słodka uwaga, ale potem powiedziała, że tak naprawdę nie możesz porównać mnie i jej, bo jestem ciemna, a ona jasna. Naszego piękna nie można porównać, ponieważ byliśmy różnymi rasami. Uznałem, że ten komentarz oznacza, że nawet jeśli byłam od niej ładniejsza, to nie ma to znaczenia, ponieważ jest uczciwa, a zatem jest innego rodzaju atrakcyjnym. Ale jeśli czyjeś cechy są bardziej atrakcyjne dla wielu innych i / lub mają bardziej konwencjonalnie atrakcyjną figurę, czy fakt, że są one ciemniejsze, jest czynnikiem? Czy jest to czynnik pozytywny czy negatywny? Jeśli jest neutralna, oznacza to, że fakt, że jesteśmy różnymi rasami, nie ma znaczenia, a jej stwierdzenie, że nie możesz nas porównać, jest fałszywe. Nie mam zamiaru rozważać takich rzeczy. Chciałbym mówić o głębszych sprawach, a nie o tych, które są głębokie. Ale o to chodzi, to właśnie takie rzeczy zostały mi powiedziane i sprawiły, że stopniowo czułam się coraz bardziej niewygodnie w mojej skórze.
Wkładam wysiłek w swój styl, bo go lubię, dzięki czemu czuję się pewniej. Próbuję dostosować się do tej niepewnej, oszołomionej niezręczności, którą zawsze miałem, żartując i śmiejąc się, żeby się odlać, próbując sprawić, by inni czuli się dobrze wokół mnie, pokazując, że nie traktuję siebie zbyt poważnie. Chodzi o to, że traktuję siebie poważnie, czasami ludzie ranią mnie swoimi słowami i czynami tak bardzo, że zostawiają otwartą ranę, którą desperacko próbuję naprawić. Potem poświęcam energię, próbując naprawić szkody, ale jednocześnie robię wszystko, co w mojej mocy, by dopasować się do szczęścia innych ludzi. Sprawia, że jestem szczęśliwszy, gdy uszczęśliwiam ludzi, ale może to wiele ze mnie kosztować.
Tak więc, pisząc to o 5:16 rano, staram się zauważyć, że fakt, że mój doradca porównał mnie do Salmy Hayek, jest ogromnym komplementem. Przypominam sobie czasy, kiedy facet, z którym pracowałem w sobotę, nazwał mnie dusznym. Nie jest to coś, co zwykle kojarzy mi się ze sobą, ale w tej chwili zgadzam się, że niektórzy ludzie mogą mnie taką widzieć. Postanawiam zaakceptować fakt, że naprawdę lubię swoje oczy, ale myślę, że większość innych ludzi bardziej ceni niebieskie lub zielone oczy. Dlatego, ponieważ są postrzegane jako naturalnie piękne i rzadkie kolory, czuję, że moje ciemne oczy są mniej warte. Postanawiam w pełni objąć moje ciemne włosy, ogólnie kręcone włosy i moją skórę, która nie jest blada i porcelanowa, ale złotobrązowa. Postanawiam przyznać, że pracuję nad swoim ciałem i staję się z nim szczęśliwsza. Wiem, że jestem wnikliwy, rozważny, żądny przygód, pełen pomysłów, pełen pasji, kochający i bardziej prawdziwy niż wielu innych. Tak właśnie wybieram się dzisiaj.