Prawda o byciu silnym i zbyt wrażliwym
My, silni ludzie, też jesteśmy bezbronni. Tak, jesteśmy.
Często tylko ci, których większość z nas uważa za małych, miękkich, emocjonalnych, łagodnych, wrażliwych lub niezdolnych do stawienia sobie w jakiś sposób w obronie siebie, stają się tymi, których pielęgnujemy i chronimy. A co z ludźmi, których uważamy za silnych? Tak silna, że oczekujemy od nich więcej niż innych? Tak silne, że uważamy, że nie potrzebują naszej opieki, zapewnienia, naszej ochrony?
Co ze mną? Zawsze byłem uważany za jednego z tych „silnych”.
Pytasz, kto rozróżnił, że jestem silna? Wszyscy. Całe moje życie.
Od uroczego chłopca z mojej nowej klasy w drugiej klasie szkoły publicznej, który wyzwał mnie na pojedynek siłowania się na rękę - ja, śliczna dziewczyna! - byłej menadżerce, która ciągle próbowała nakłonić mnie do wzięcia awansu do jej programu, ale nie chciałem. W końcu terapeuta powiedział mi: „Wiesz, co ludzie w tobie widzą? … Wewnętrzną siłę ”, aby uświadomić mi, że dlatego ludzie przeoczyli mnie, gdy najbardziej potrzebowałem ich pomocy.
Od najmłodszych lat ludzie określali mnie jako „silnego” i nigdy nie mogłem odmówić tytułu. Mogłem tylko głębiej i głębiej zrozumieć implikacje etykiety.
Tak. Zwykle pomijamy ludzi, o których myślimy, że mogą o siebie zadbać.
„Wszystko będzie dobrze”.
„To tylko faza”.
„Widziałem już, jak to robiła. Nauczy się / przejdzie przez to / polepszy się / przyzwyczai się… ”
Ale co, jeśli silni zostaną przeoczeni przez całe życie? Kto nauczy ich, jak o siebie dbać? Myślę, że jest to jeden z niezliczonych powodów, dla których wielu z nas nie ma pojęcia, jak powiedzieć „nie”, jak stworzyć zdrowe granice lub jak dbać o siebie z głębokim i trwałym szacunkiem do samego siebie. Po prostu nie mamy pojęcia, jak to zrobić. Nigdy nie uczyli nas ludzie wokół nas ani ci, którzy kochali nas najbardziej. Myśleli, że nie muszą.
Scena z filmu, w której matka mówi do niej niezawodny dziecko, „Nigdy nie myślałem, że muszę to dla ciebie zrobić”, zawsze wywołuje we mnie płacz. Co to jest?' Prawdopodobnie macierzyństwo. Może będąc wrażliwą i życzliwą w sposób, w jaki nie zdawała sobie sprawy, że musi być, ponieważ ten dzieciak wydawał się być w stanie wziąć wszystko, co zostało rzucone po swojemu. Oczywiście na brodzie. Nie oznaczało to, że matka była okropna. Po prostu nie poświęciła dodatkowej uwagi i troski, gdy być może potrzebna była dodatkowa uwaga i troska. A wszystko to wydarzyło się, ponieważ to dziecko było postrzegane jako „skała”.
Wszyscy potrzebujemy ogromnych dawek czułości.
- #truthbomb użytkownika Danielle LaPorte
Tym dzieciakiem byłem ja. Byłem skałą. Byłem tym, na którym inni zawsze mogli polegać. Powierzono mi opiekę nad pozostałymi dziećmi. Byłem tym, któremu często oddawano wszystko na przechowanie.
A jednak zawsze myślałem, że jestem gorącym bałaganem. Więc to była dla mnie zagadka.
Co? Ufają mi? Jeszcze raz? Ale czy nie spaliłem raz tego domu? Dobrze. Cały dom nie spłonął całkowicie, ale rozwiercili mnie tak, jak to się stało. Dlaczego ja? Dlaczego znowu ja? Dlaczego to ja?
Chciałem, żeby przestali mi to wszystko dawać. A jednak, kiedy tego nie zrobili, pomyślałem,
Co do cholery? Czy oni mi nie ufają?
Istoty ludzkie. Jesteśmy zabawni, prawda?
Poza tym uwielbiałem zwracać uwagę na bycie godnym zaufania, zdolnym, tym, któremu powierzono rolę przywódcy. Nadmuchałem pierś, kiedy byłem gwiazdą na tych arenach… ale też tego nienawidziłem. Wewnętrzna walka może być dziwką.
Kiedy jesteś dzieckiem, nie rozumiesz jego logiki, parametrów twojej wartości w oczach innych ani sposobu, w jaki cię postrzegają. Naprawdę wiedzieć, czego inni od ciebie oczekują, i tak zawstydziłby umysł dziecka, więc dobrze, że mamy już dorosłość, żeby to rozgryźć.
Człowieku, czy zrozumienie tego zajęło mi dorosłość.
Wszystkie te rozważania, które właśnie opisałem, były rzeczami, które zrozumiałem jako dorosłe, o moim dzieciństwie z perspektywy czasu. Ważne jest, aby wiedzieć, zgodnie z logiką tego posta, że nie miałem pojęcia, że byłem postrzegany jako „silny” lub mający „wewnętrzną siłę”. Więc dlaczego ludzie robili to, co robili, kiedy byłem w pobliżu, mnie i pytali, nie miało dla mnie sensu. Ciągle tam iz powrotem uważałem się za bałagan i ten, na którym niektórzy polegali.
Potrzeba było mojego dorosłego zrozumienia, aby wywnioskować, jak bardzo naturalnym liderem byłem zawsze, jak bardzo moja matka polegała na mnie, jeśli chodzi o opiekę nad moją siostrą i bratem, że mogę poradzić sobie z szaloną ilością pracy i zadań, wielozadaniowych jak skurwysyn i robię to wszystko bardzo dobrze, jak myślę strategicznie, że inni podziwiają, jak silna jestem lub jak silna jestem i inne rzeczy, o których nie miałem o sobie pojęcia. Potrzeba było również mojego dorosłego życia, aby móc powiedzieć „nie” innym, kiedy proszą mnie o świat, aby stworzyć dla siebie granice, aby pozwolić na mój zdrowy rozsądek, i zrozumieć, że powodem, dla którego ludzie biorą mnie za pewnik, jest to, że widzą moją „wewnętrzną siłę”.
Nadal nie jest to przyjemne, ale teraz ma to sens. Musiałem się nauczyć, jak o siebie dbać, ponieważ nikt tak naprawdę nie brał pod uwagę mojej słabości. Nikt mnie nie nauczył, że można być słabym. Wiem tylko, co to znaczy być silnym.
Musiałam wybaczyć ludziom, że nie odnosili się do mnie jako bezbronnej. Musiałem sobie wybaczyć odgrywanie roli „silnego”. Musiałem się uczyć i okazywać sobie niezwykłe współczucie. Musiałem uznać siebie za swoje postępy i nauczyć się akceptować siebie takim, jakim jestem.
Ja też jestem bezbronny.
Mogę mieć wewnętrzną siłę. Mogę się wydawać, że mogę trzymać cały świat na swoich ramionach i mogę. Ale pieprzyć to. Już nie chcę.
Jestem dobry na tym froncie. Zniosę to spokojnie i odpocznę. Jestem dla siebie dobra i nie martwię się o to, co myślisz, nawet jeśli myślisz, że wiesz, co jest dla mnie najlepsze.
Jestem bezbronny. Będę z moim bólem, nie rób tego źle i nie przejmuj się nim. Mam ból. Jak każdy inny. I czy to widzisz, czy nie. Czy to przyjmujesz, czy nie. Jestem wrażliwy i dumny, że mogę z tym żyć.
Dziękuję za wysłuchanie.
Uwaga dla rodziców: Nastolatki potrzebują ludzi do rozmowy. Często zdarza się, że nastolatek popełnia samobójstwo. Nastolatki też potrzebują terapeutów, kogoś, kto może ich słuchać ze współczującego miejsca. Nie ich przyjaciele, którym nieustannie chcą zaimponować, ani rodzice, którzy postrzegają ich w określony sposób. I potrzebują tego terapeuty, zwłaszcza gdy przeszli przez szczególnie traumatyczne wydarzenia w życiu. Przeprowadzka do domów, dzielnic, miast itp. Wielokrotnie liczy się jako uraz. Utrata rodzica, śmierć, choroba psychiczna lub rozwód liczą się jako trauma. Zmiany rodzinne liczą się jako trauma. Przedefiniowujemy, jak i co uważamy za traumatyczne, i uzyskujemy to, co naprawdę wpływa na nasze zdrowie psychiczne. Mózg dziecka nie jest w pełni uformowany do wieku 21-23 lat. Musimy zadbać o wszystkich, nawet jeśli uważamy, że sami czują się dobrze.
Monique McIntyre, założycielka TheREvolutionOfBliss.com!