Członkowie Rush Band mówią, że „koniec” grupy po śmierci Neila Pearta: „To już koniec”
Nie spodziewaj się, że Rush będzie działał bez Neila Pearta.
Śmierć Pearta odbiła się na każdym członku Rush, jednak jeśli chodzi o członków zespołu - Rush dokonał ostatecznego przystanku. Zespół rozmawiał z Rolling Stone o tym, jak śmierć Pearta wpłynęła na kolektyw.
POWIĄZANE: Dave Grohl składa hołd późnemu perkusiście Neilowi Peartowi
jak połączyć się z dziewczyną w Internecie
To już koniec, prawda? To już koniec, powiedział Geddy Lee o Rush w rocznicę śmierci Pearta. Nadal jestem bardzo dumny z tego, co zrobiliśmy. Nie wiem, co znowu zrobię w muzyce. I jestem pewien, że [Lifeson] nie, czy to razem, osobno, czy cokolwiek. Ale muzyka Rush jest zawsze częścią nas.
randkowanie z jednym tatą z pełną opieką
I nigdy nie zawahałbym się zagrać jednej z tych piosenek w odpowiednim kontekście - kontynuował. Ale jednocześnie musisz szanować to, co nasza trójka z Neilem zrobiła razem.
Alex Lifeson przyznaje, że śmierć Pearta miała potencjalnie trwały wpływ na jego twórczość muzyczną.
POWIĄZANE: Geddy Lee i Alex Lifeson dziękują fanom za wylanie wsparcia
cytaty o konieczności odpuszczenia
Pomyślałem, wiesz, „Pewnego dnia, kiedy po prostu będę siedzieć i pieprzyć w spodnie, nadal będę chciał grać na gitarze”. I to już trochę minęło, wyjaśnił Lifeson. Lee jest bardziej optymistycznie nastawiony do swojej własnej twórczej przyszłości: przez długi czas nie miałem serca do zabawy. Wciąż czuję, że jest we mnie muzyka i jest muzyka w [Lifeson], ale nie ma pośpiechu, żeby to zrobić.
Peart zrosił z glejaka, agresywnej postaci raka mózgu, 7 stycznia 2020 r. W Santa Monica w Kalifornii. Trzy i pół roku wcześniej zdiagnozowano u niego chorobę. Diagnoza raka była ściśle strzeżona przez jego wewnętrzny krąg, dopóki jego rodzina nie ogłosiła jego śmierci.