Ringo Starr ujawnia, że The Beatles odrzucili 50 milionów dolarów na koncert z okazji zjazdu, ponieważ aktem otwarcia był rekin
Kilka lat po ich zerwaniu, The Beatles otrzymali absurdalną sumę pieniędzy na jednorazowy koncert z okazji zjazdu, ale zmienili to miasto, ponieważ na występie otwierającym wystąpił rekin.
To właśnie ujawnia Ringo Starr w nowym wywiadzie dla Sunday Mirror omawiając szaloną ofertę, którą on i inni członkowie Fab Four otrzymali w 1976 roku.
Według raportu Ludzie W tamtym czasie impresario Bill Sargent, pionier imprez pay-per-view, zaoferował im 50 milionów dolarów, by zjednoczyć się na koncercie.
POWIĄZANE: Film dokumentalny „The Beatles: Get Back” przywraca kultowy koncert na dachu
Rozmawialiśmy kiedyś. - Była tam szalona oferta - wyjaśnił Starr.
zabawne gry na pierwszą randkę
Według Starra, grupa ostatecznie zdecydowała się na to nie ze względu na pierwszy akt, który miał na myśli Sargent: mężczyzna walczący z wielkim białym rekinem.
- Zadzwoniliśmy do siebie, żeby zobaczyć, co myślimy - powiedział Starr, przyznając, że rekin złamał umowę. Postanowiliśmy tego nie robić, ponieważ występem otwierającym był facet gryzący rekina. Więc pomyśleliśmy, że nie.
Przyznał jednak, że aż do śmierci Johna Lennona w 1980 roku, a następnie George'a Harrisona w 2001 roku, zawsze miał nadzieję, że The Beatles się połączą.
POWIĄZANE: The Beatles Song „Ob-La-Di, Ob-La-Da” to „The Perfect Pop Song”
słodki akapit do powiedzenia swojemu chłopakowi
Gdyby John i George nie umarli, z pewnością byłaby taka możliwość. Paul i ja wciąż jesteśmy w drodze. Powiedział, że John nadal byłby w drodze. Nie wiem o George'u. Nadal robilibyśmy to, co kochamy. Może osobno, może razem. Nikt nie wie.
W rzeczywistości Starr wyznał, że początkowo zakładał, że rozpad The Beatles będzie bardziej tymczasową przerwą niż trwałym rozstaniem.
Kiedy skończyliśmy Abbey Road Nie odszedłem, myśląc, że to ostatni album. Pomyślałem „wrócimy za ile miesięcy i zrobimy następne”. Od czasu do czasu faktycznie się zerwaliśmy. Nikt nie odszedł, myśląc: „To wszystko” - wyjaśnił.
Nie wyszedłem ze studia myśląc, że to będzie ostatnia płyta, jaką kiedykolwiek nagramy. Nigdy o tym nie myślałem. Nie sądziłem, że to będzie ostatni raz, kiedy będziemy razem koncertować, dodał.