Nie mogę się doczekać
Dzisiaj był nieliniowy dzień ożywienia. Wiesz - stara cha cha cha - kilka kroków do przodu, kilka kroków do tyłu. Odzyskiwanie jest procesem nieliniowym. Ale to w porządku - powtarzam sobie…
Podjąłem dziś kilka naprawdę doskonałych decyzji i dokonałem naprawdę wspaniałych postępów. Potem podjąłem naprawdę gówniane decyzje i znów się wycofałem. Cha cha cha.
Ale to, co zrobiłem, to skupienie się na dwóch małych rzeczach - pisaniu i patrzeniu w przyszłość. Nie pisałem dziś dużo - faktycznie wykonywałem dziś płatną pracę podczas moich płatnych godzin pracy. Ale po pracy, kiedy spadły na mnie normalne pokusy, szybko wysłałem wiadomość - starając się jednocześnie nie wpaść na słup światła - i znowu nie musiałem jeść. Właściwie przestałem myśleć o jedzeniu. Krótko! Ale każdy krótki sukces to duża poprawa w stosunku do poprzedniego tygodnia.
Potem złapała mnie bardzo emocjonalna i nieco przygnębiająca sytuacja i utknąłem z powrotem w czekoladach i ciastkach. C'est la vie…
To zaburzenie odżywiania spadnie, kopiąc i krzycząc. Ale to spadnie.
Co prowadzi mnie do drugiego punktu - podczas gdy pisanie jest niesamowite jako narzędzie, do którego warto sięgnąć w danej chwili, na dłuższą metę, muszę patrzeć w przyszłość i uzyskać obraz tego, dokąd zmierzam i dlaczego chcę się tam udać.
Nie mam wielkich marzeń na przyszłość - w życiu miałam tylko dwa główne marzenia: zostać matką i zarabiać na życie jako flecista. Byłam matką - trzy razy dla moich biologicznych dzieci i więcej razy niż liczę dla mojej siostrzenicy, siostrzeńców i studentów na przestrzeni lat. Matkowanie było moim celem w życiu odkąd tylko pamiętam - miłość, miłość, kochałam to. Ale to też minęło.
Moja kariera flecisty dobiegła końca. Nie przeszkadza mi to - jest mi smutno i ulżyło. Jestem naprawdę melancholijny. Bardzo mi się podobało, ale nie chcę wracać. Nie było to wszystko, czego chciałem, ale było o wiele więcej, niż mogłoby być. Było wiele naprawdę niesamowitych chwil. Nigdy nie czułam się tak żywa i pełna jak podczas występów w serialu, ale to już historia. Potrzebuję nowej przyszłości. Muszę patrzeć w przyszłość i wymyślić coś innego.
W ciągu ostatnich kilku tygodni dowiedziałem się z wielu źródeł, że powinienem napisać. Cóż - piszę! Nie dla pieniędzy, zysku lub celu. Dla zabawy i tylko dla mnie. Jednak absolutnie uwielbiam pisać i uważam, że jest to bezpieczne miejsce do wyrażania i odkrywania. Gdzieś, gdzie mogę się zgubić, być kreatywnym i zaangażowanym. Nie jestem pewien, co bym ZROBIŁ z pisaniem w przyszłości… Ale teraz jest to moim celem. Pisz dalej tutaj i zobacz, co się stanie.
Opublikowałem wiele postów na blogu Potężny , i Bayart , a inne strony publikują tu i tam jedną lub dwie moje historie. Niezupełnie dobry czas - ale na razie byłem bardzo introspektywny w swoim pisaniu. Być może pewnego dnia wyruszę i zrobię coś ciekawszego.
Zapisałem się na siedmiodniowe wyzwanie w pisaniu na które nie mogę się doczekać. Nie mam pojęcia, o co chodzi. Nie do końca wiem, dlaczego chcę to robić, ale jeśli chodzi o pisanie, świat jest moją ostrygą. Nie czuję potrzeby robienia z tego kariery - co jest błogosławioną ulgą, ponieważ zrobienie kariery pisarza jest nawet bardziej problematyczne niż zrobienie kariery jako muzyka! I tak jestem całkowicie zadowolony z cudownej pracy, którą teraz wykonuję.
Ale połączenie kilku słów razem i zdecydowane podzielenie się moją opinią z ludźmi brzmi jak fajny, zabawny sposób na spędzenie części mojej przyszłości.
Tak więc - patrząc w przyszłość, w krainę mojego przyszłego ja, mam nadzieję, że będę pisał regularnie nie tylko o problemach ze zdrowiem psychicznym (nudzę się pisząc o tym samym starym gównie…), ale o wszystkim interesującym w moim świecie . Jestem pewien, że w mojej przyszłości będą inne cudowne rzeczy - takie jak podróże, wykończenie domu i spotkania z moimi wnukami - ale pisanie będzie czysto samolubnym i oczyszczającym zajęciem.
Mój pierwszy prawdziwy cel na przyszłość. Nie mogę się doczekać.
cytaty o zdezorientowaniu w swoich uczuciach