Życie z chorobą psychiczną: o czym musimy pamiętać, gdy się rozpadamy
'Tak mi przykro.'
Patrzę na swojego partnera oczami zamglonymi łzami, krztusząc się z moich najszczerszych, pełnych poczucia winy przeprosin.
Moje palce zaplątują się w jego, gdy ściskam jego dłoń, w połowie próbując ugruntować się w czymś prawdziwym i przypomnieć sobie o jednym z wielu powodów, dla których nie mogę się poddać.
ja naprawdę jestem Przepraszam. Nie mówię tego po to, żeby go uspokoić lub spróbować sprawić, by poczuł się lepiej. Naprawdę, głęboko z każdym bólem we mnie cierpię, by go przez to przeprowadzić. Wiem tylko, że muszę przeprosić.
Przepraszam, że za kilka dni nie będę osobą, którą zna.
Przykro mi, że nie będę w stanie okazać mu wsparcia i uczucia w sposób, w jaki zasługuje na miłość.
Przepraszam, że nie mam energii, aby zrobić prawie wszystko, co lubimy robić razem.
Mam depresję.
Wpadam w epizod depresyjny i wciągam w to kogoś innego.
Robię Depresję wystarczająco długo, żeby wiedzieć, co nas czeka. To będzie dla mnie piekło, ale będzie to również duże wyzwanie dla mojego partnera.
Będzie patrzył, jak się rozpadam, wiedząc, że nie będzie w stanie poskładać mnie z powrotem.
Zaopiekuje się mną, a ja nie będę w stanie się nim zająć.
Będę brać bez możliwości oddania.
Będzie słuchać, jak mówię o bólu, beznadziejności i pragnieniu śmierci.
Wyciągnie mnie z łóżka, kiedy nie mogę tego zrobić sam, i upewni się, że zjem, gdy zniknie mój apetyt.
Wiem, co jest przed nami i nie wygląda to dobrze dla żadnego z nas.
Patrzy na mnie, zielone oczy wypełniają równe części Strachu i Miłości.
„Czy uważasz, że to twoja wina, że masz Depresję?”
- Nie - szepczę, ze wzrokiem utkwionym nagle w podłodze.
„Czy przeprosiłbyś mnie, gdybyś miał chorobę fizyczną, taką jak rak?”
To dla mnie za dużo miłości. Wypływa mi z oczu.
„Masz przewlekłą chorobę. Nie wybrałeś tego. Więc nie musisz przepraszać ”.
Zaczynam się zastanawiać, ile razy powiedziałem dokładnie takie uczucia moim klientom.
To jest to, czym się zajmuję. To jest to, czym poświęciłem swoje życie, aby dzielić się ze światem. A mimo to potrzebuję przypomnienia.
Bez względu na to, jak długo jesteśmy na naszej drodze do wyzdrowienia, musimy powtarzać ten sam testament w kółko, ponieważ za każdym razem, gdy rezygnujemy z naszego procesu, wstyd próbuje wrócić z powrotem.
Więc mówimy te same zdania jak mantrę, aby utrzymać nas na właściwej drodze. Otaczamy się ludźmi, którzy będą wypowiadać te słowa nad nami, gdy stracimy je z oczu w czasach naszej słabości.
Niezależnie od tego, czy słyszałeś to niezliczoną ilość razy, czy też po raz pierwszy, zrozum to:
Nie możesz winić tego, co dzieje się w twojej głowie. Nie masz za co czuć się winnym lub z czego żałować. Twoim zadaniem nie jest ochrona świata przed zaburzeniami psychicznymi. Nie włożyłeś tego na siebie. To się dzieje z tobą i przeżyjesz. Twoja choroba psychiczna Cię nie definiuje, jest po prostu częścią Ciebie. Wstyd, który możesz odczuwać, ustąpi i można znaleźć nadzieję. Walki w twoim umyśle mogą być tak samo prawdziwe, poważne i wyniszczające jak choroba fizyczna. Jedyna różnica polega na tym, że Twoja choroba jest niewidoczna.
Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebować kogoś, kto ci o tym przypomni, odbierz telefon.
Kryzysowa linia tekstu
Wyślij SMS o treści HOME na numer 741741
National Suicide Prevention Lifeline
(800) 273-ROZMOWA (8255)
National Youth Crisis Hotline
(800) 442-HOPE (4673)
Więcej słów na temat zdrowia psychicznego można znaleźć na stronie alexiszevnick.com
jak powiedzieć komuś, że nie chcesz się spotykać