Jeffrey Dean Morgan mówi, że praca z żoną Hilarie Burton w programie „The Walking Dead” była „Najlepszą rzeczą w historii”
Jeffrey Dean Morgan po raz pierwszy zaczął pracować ze swoją prawdziwą żoną Hilarie Burton podczas kręcenia ostatniego sezonu The Walking Dead AMC i uwielbiał każdą jego minutę.
Powiedział, że było cholernie wspaniale zderzak w nowym wywiadzie. To była najlepsza rzecz na świecie. Była tak cholernie dobra. Byłem z niej taki dumny.
Morgan dodał, że chciał, aby Burton od samego początku grał jego ekranową żonę Lucille.
Powiedział, że gdybyśmy kiedykolwiek mogli opowiedzieć historię „Oto Negan”, pomyślałem, że będzie naprawdę świetną Lucille. Ale serial znacznie poszerzył to, co widzieliśmy w komiksie. Zmienili to trochę i rozszerzyli tę rolę.
POWIĄZANE: „The Walking Dead” kończy się rozszerzonym 11. sezonem, Norman Reedus i Melissa McBride na nagłówek Spinoff
I chociaż Burton początkowo myślała, że rola będzie minimalna, scenarzyści udowodnili jej, że bardzo się myliła.
Przeczytałem „Here’s Negan” na planie „The Unholy” i zadzwoniłem do Hilarie i powiedziałem: „Lepiej załóż to na dziewczynę, ponieważ to dużo więcej niż dwie sceny w szpitalnej sali”.
Powiedział, że nigdy nie pracowaliśmy razem przez całe życie. Byliśmy w tym samym programie, ale nigdy nie udostępniliśmy żadnej sceny. I tak, móc to zrobić z nią, a szczególnie z tą historią i postacią, było super i naprawdę wyjątkowe.
Morgan dodał również, że był to pierwszy raz, kiedy byliśmy z dala od naszych dzieci, odkąd wybuchła pandemia. I tak jesteśmy z dziećmi przez cały czas, ale to było jak randka.
Będąc na planie z 50 członkami załogi, był to pierwszy raz, kiedy byliśmy sami, więc potraktowaliśmy to jak randkę. To było wspaniałe. Tak dobrze się bawiliśmy. Ona jest taka dobra. Nie mogę się doczekać, aż świat zobaczy, jak robi swoje. To fajny odcinek.
POWIĄZANE: Steven Yeun patrzy wstecz na przełomową rolę „Walking Dead” jako „Massive Blessing”
Morgan i fani The Walking Dead nadal są zszokowani nagłym odwołaniem programu, o którym wieści nadeszły we wrześniu ubiegłego roku.
Według Morgana wszyscy uczestnicy produkcji byli zszokowani i wydawało się, że przyszło to znikąd.
Morgan wyjaśnił: „Wiadomość, kiedy otrzymaliśmy ją w środku pandemii, była całkowitym zaskoczeniem nie tylko dla mnie i reszty aktorów, ale także dla wszystkich zaangażowanych w serial od produkcji. [Główny oficer ds. Treści] Scott Gimple i [showrunner] Angela Kang też nie mieli pojęcia.
Dodał: To przyszło znikąd i był taki ogromny zwrot. Myślę, że zaplanowali cały sezon 11, dokąd mieli się udać, i nagle stało się: „Musimy też w pewnym sensie zamknąć tę historię”.
Morgan wyjaśnił dalej, jak cała obsada i ekipa byli zaskoczeni wiadomościami.
Zaskoczyło to wszystkich, więc był to ogromny zwrot - kontynuował. A potem dorzucili sześć odcinków do sezonu 10, a zamiast 16, zamierzamy zrobić 24 więcej. Było dużo rzeczy, którymi mogliśmy się owinąć.
POWIĄZANE: „The Walking Dead” wysyła ostry komunikat do widzów anty-LGBTQ +: „Przestań nas obserwować”
Absolwent The Grey’s Anatomy podzielił się później aktualizacją dotyczącą tego, kiedy fani mogą spodziewać się sezonu 11, który będzie ostatnim sezonem. Aktor powiedział, że spodziewa się, że nakręcenie końca serialu zajmie prawdopodobnie cały rok kalendarzowy.
miłe rzeczy do powiedzenia twojemu przyjacielowi
- To jeszcze nie koniec i cieszę się, bo myślenie o końcu to dużo czasu - powiedział. Mamy kolejny rok na kręcenie i kręcimy prosto. To jest brutalne. Ale wiem, że tam jest. To jest z tyłu wszystkich naszych głów, że tam jest.
The Walking Dead w niedzielną noc, 4 kwietnia w AMC.