5-letni syn Carrie Underwood, Isaiah, dołącza do niej na uroczej okładce „Little Drummer Boy”
Carrie Underwood ma bardzo specjalnego gościa na swoim nowym świątecznym albumie Mój prezent.
co powiedzieć, żeby pochwalić dziewczynę
Pięcioletni syn piosenkarza, Isaiah Fisher, debiutuje w oszałamiającej wersji świątecznego klasyka, Little Drummer Boy, autorstwa Underwooda.
Underwood, która jest również mamą rocznego Jacoba, współpracuje również z Johnem Legendem przy utworze Hallelujah.
Ten album jest pierwszym w historii albumem bożonarodzeniowym dla supergwiazdy kraju.
Underwood ma zamiar wykonać szereg świątecznych utworów na świąteczny program specjalny, który zostanie wyemitowany na antenie HBO Max.
Siedmiokrotny zdobywca nagrody Grammy drażnił świąteczne wydanie podczas wirtualnego fanklubu na początku lata.
POWIĄZANE: Carrie Underwood świętuje 10-lecie z mężem Mike'iem Fisherem
Powiedziała w zwiastunie, że zawsze chciałam zrobić świąteczny album i minęło dużo czasu.
Wiedziałem, że to będzie mój kolejny projekt muzyczny po zakończeniu zeszłorocznej trasy koncertowej i myślę, że to idealny czas na taki album, w tym okresie tak osobistej i duchowej refleksji.
Następnie Underwood opowiedziała o swoim nowym albumie w Today’s Country Radio z Kelleigh Bannen w Apple Music Country.
Powiedziała, że jej syn korygował ją za śpiewanie niewłaściwych tekstów, Isaiah zawsze miał taki doskonały głos małego dziecka. Naprawdę. Nawet kiedy był bardzo mały, był to po prostu idealny mały tenor i taki słodki, mały głos.
Uwielbia śpiewać i zapamiętuje teksty, a nawet jeśli czasami śpiewam coś z jednego z jego małych programów, on powie: „Nie, tak nie jest”.
Fakt, że o tym wiesz, i fakt, że mnie poprawiasz, jest taki ja. To ja w tobie. Więc tak, uwielbia śpiewać. I przez cały czas, kiedy już wszedł do studia, wszystko, co zrobiliśmy potem, myślę: „Cóż, to i tak nie ma znaczenia, bo to jest płyta Isaiaha.” To jest jego album, bądźmy real.
Underwood dodał swój duet, chciałem, żeby był to właściwy rodzaj duetu i wiedziałem, jakie wersety chciałem, żeby zaśpiewał. A potem na koniec, kiedy skończył, pomyślałem: „Cóż, muszę wrócić i zharmonizować się z nim. Chcę, żebyśmy w którymś momencie śpiewali razem w tej piosence ”. Było miło. Kiedy odsłuchał go i usłyszał, jak śpiewam razem z nim, pomyślał coś w rodzaju: „Dlaczego to robisz?” Jakbym nadepnął z jego strony. Pomyślałem: „Cóż, to się nazywa harmonia. I razem śpiewamy ”.