Przełamanie ciszy przeciwko zdrowiu psychicznemu
Wiele się nauczyłem podczas mojej podróży do samoświadomości. Zajęło to wiele dni walki z depresją, żalem i wstydem, z krótkimi przerwami w płaczu, głęboką terapią i przełomami. To była trudna podróż, aby dostać się tam, gdzie jestem teraz, ale wciąż mam dużo do zrobienia.
Jedną z rzeczy, których nauczyłem się dzięki otwierającej oczy pomocy Brené Brown, jest to, jak mówienie o swoich doświadczeniach pomaga sobie i innym. W swojej książce Myślałem, że to tylko ja (ale tak nie jest) Brown skupia się na tym, jak milczenie na temat swoich doświadczeń powoduje izolację. W przypadku tematu jej książki to pożywka dla wstydu. Jednak ta sama koncepcja milczenia odnosi się do kilku innych obszarów zdrowia psychicznego. Sięga nawet dalej niż zdrowie psychiczne i obejmuje obszary takie jak nadużycia (wszelkiego rodzaju), a nawet zdrowie fizyczne! Zabranie głosu rozwiązuje problem. Dlatego założyłem bloga. Chciałam podzielić się swoimi doświadczeniami i pokazać, jak ważne jest zdrowie psychiczne. Dzięki blogowaniu wiele osób dzieliło się ze mną swoimi doświadczeniami lub potwierdziło moje własne. To wspaniałe uczucie wiedzieć, że nie jesteś jedyną osobą na świecie, która doświadcza tego samego, prawda? Dlaczego więc milczenie jest dominującym rozwiązaniem problemu zdrowia psychicznego?
Dorastając przez lata milczałem o swojej depresji. Moja mama nie wiedziała, jak bardzo chciałem popełnić samobójstwo. Doskonale pamiętam, jak spacerowałem po placu zabaw w podstawówce i znajdowałem następne użądlenie pszczoły, które mnie zabije… Jestem uczulony na użądlenia pszczoły i miałem nadzieję, że to zakończy moje życie. Te myśli samobójcze towarzyszyły mi w dorosłości. Jednak dopiero w wieku dojrzałym otworzyłem się na temat mojej depresji. Myślałem, że to tylko ja chciałem umrzeć… który był tak przygnębiony, że życie nie było już możliwe. Było tak wiele rzeczy o sobie, że myślałem, że po prostu ja sobie z tym poradziłem. Myślałem, że to tylko ja tak bardzo się zdenerwowałem, że miałem bóle w klatce piersiowej, które uniemożliwiły mi naukę w szkole przez dwa miesiące na początku drugiej klasy liceum. Lista rzeczy, o których myślałem, że to tylko ja, które doświadczyłem tych rzeczy, mogą trwać i trwać.
Terapia była ogromnym powodem, dla którego zacząłem otwierać się na rzeczy, które uważałem za nienormalne. Kiedy dotarłem do mojego obecnego terapeuty, mogłem odhaczyć rzeczy z listy rzeczy, które są normalne. Rzeczy, które ciążyły mi przez lata, zdawały się ze mnie. To była ulga.
Zanim przejdę dalej, powiem tylko, że terapia jest czymś, co bardzo polecam każdemu, kto tego potrzebuje, chce i niestety może sobie na to pozwolić. Niestety, nasz rząd nie traktuje zdrowia psychicznego na tyle poważnie, aby pomóc większej liczbie osób mieć do niego dostęp. Podczas gdy terapia jest świetny posiadanie atutu za pasem, otwarcie się na przyjaciół, rodzinę i rówieśników… w odpowiedzialny sposób… może przynieść Ci wiele ulgi.
Ostatniej jesieni, kiedy moja terapeutka opuściła kampus uczelni w celu podjęcia nowej pracy, wyładowałem złość z powodów, dla których odchodziła (powody administracyjne, żeby było jasne), przekazując ją wszystkim, którzy chcieli słuchać o znaczeniu zdrowia psychicznego. To prawda, moje początkowe rozumowanie było takie, że byłem po prostu wkurzony (nie przepraszam za język), że administracja może tak mało dbać o zdrowie psychiczne swoich uczniów, że mogli pozwolić odejść tak wspaniałemu terapeucie. Była tak pożądana, że prawie nie miała miejsca na przyjęcie nowych pacjentów. Mogę być trochę stronniczy, ale ona była tam najlepszą terapeutką.
Mój krzyk zmienił się w osobisty ruch, aby ten pomysł rzucił się przez głowy administratorów, że zdrowie psychiczne jest ważne . Jest tak wiele aspektów studiów, które powodują kryzysy zdrowia psychicznego wśród studentów, co sprawia, że staje się to jeszcze trudniejsze, jeśli rozpoczynasz studia z problemy ze zdrowiem psychicznym już. College jest stresujący. Oprócz pracy domowej i nauki, wkraczasz w zupełnie nowy styl życia. Uczniowie mają do czynienia z nowymi swobodami, których nie mieli, mieszkając w domu z rodzicami. Studenci mają dobre i złe możliwości. Presja rówieśników może osłabiać. Jest tak wiele presji, z którymi borykają się dziś studenci. Wsparcie zdrowia psychicznego na kampusach jest niezwykle ważne. Pomimo moich krzyków na kampusie nic się nie zmieniło. Pójdę dalej, mówiąc, że pogarszają się.
Podczas mojego krzyku, wielu tyrad na Facebooku, moich próśb o wysyłanie listów do administratorów i artykułu w gazecie kampusu napisanego na ten temat, byłem zaskoczony, że tak wielu moich rówieśników słucha i zgadzam się! Było kilka przypadków, w których ludzie, z którymi miałem zajęcia, wysyłali mi wiadomości na Facebooku lub zatrzymywali mnie w holu, aby podziękować mi za mój głos i podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami. Pomogło im to wiedzieć, że nie są sami w tych zmaganiach z problemami zdrowia psychicznego. Łatwo jest sobie wmówić sobie, że tylko my cierpimy, kiedy cierpią setki ludzi.
To był dla mnie moment otwierający oczy. Przestałem milczeć na temat mojej ciężkiej depresji i stałem się mądrzejszy, jak podzielić się swoimi doświadczeniami. Oczywiście założyłem tego bloga. Jest połączony z moimi osobistymi kontami na Facebooku i Twitterze, więc wiadomość łatwo się rozchodzi, gdy piszę. Absolutnie utknąłem na tym, jak pomóc lokalnie w świadomości zdrowia psychicznego. Może któregoś dnia coś wymyślę. Moje serce pęka, gdy studenci na kampusie cierpią bez odpowiedniej pomocy. Mogę tylko mieć nadzieję, że znajdą wsparcie, które znalazłem.
Dla ludzi, którzy nie są tak otwarci jak ja, zwykła rozmowa z bliskimi przyjaciółmi, którym ufasz, to dobry początek. Przynajmniej jeden z Twoich znajomych doświadczył depresji, lęku, ADHD, ADD, OCD itp. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Te rzeczy są naturalne. Nie spotkałem ani jednej osoby, która nie mogłaby szczerze powiedzieć, że nie miała doświadczenia z jednym problemem ze zdrowiem psychicznym.
Przez lata straciłem i zyskałem przyjaciół. Myślę, że wiele moich strat wynika z tego, że czasami jestem przytłaczającą osobą, z którą trzeba sobie radzić. Moja depresja i niepokój sprawiają, że czasami jestem żywą kolejką górską. Nawet ja staram się wytrzymać, gdy sprawy się podnoszą i opadają. Jednak dowiedziałem się, na kogo mogę się całkowicie otworzyć, na kogo mogę się otworzyć i na tych, wokół których po prostu nie rozmawiam. Dzięki tym połączeniom dowiedziałem się, że są rzeczy o mnie, które kiedyś uważałem za nienormalne, ale inni też tego doświadczają! Moja terapeutka jest świetna i słucham wszystkiego, co mówi. Jednak posiadanie walidacji naszych sesji terapeutycznych przez kogoś spoza nich jest całkiem niezłe.
Mam przyjaciela, z którym byłem blisko w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Rozmawiamy prawie codziennie. Dzięki naszej przyjaźni dowiaduję się, że nie jestem jedyną osobą, która hiper fiksuje na czymś lub kimś. Jeśli widziałeś moją sztukę, nie jest tajemnicą, że fiksuję na punkcie Evy LaRue. I nie będę za to przepraszać! Mam tendencję do fiksacji i okropnej obsesji na punkcie ludzi i rzeczy. Kiedyś myślałem, że to nienormalne, ale to całkowicie normalne. Jestem kreatywny, więc moje widać poprzez moją sztukę. Z wdzięcznością Eva LaRue entuzjastycznie reaguje na moją sztukę. Tak wiele zyskałem na tej przyjaźni i mam nadzieję, że ona też, że naprawdę mi pomogła.
Milczenie o czymś tylko wydaje się pogarszać „problem” i izolować cię od reszty świata. Poważnie, przeczytaj książkę Brené Brown. Wiele się nauczysz. Nigdy nie myślałem, że ktokolwiek doświadczył ekstremalnych wzlotów i upadków, których doświadczam, lub że są inni ludzie, którzy samookaleczają się, aby się uwolnić. Poznałem wielu ludzi, którzy robią wiele rzeczy, które robię. Nie mogę powiedzieć, jaką ulgę poczułem, gdy znajomy mówił o temacie, z którym kiedyś musiałem się pogodzić, a nawet dłużej.
Społeczeństwo do niedawna wspaniale utrzymywało nas w milczeniu. Po prostu o zdrowiu psychicznym nie mówiono nigdy przed dziesięcioleciami. Teraz powoli (zbyt wolno) staje się on odrobinę mniej napiętnowany. Cóż, przynajmniej nie wrzucają nas do szpitala psychiatrycznego i wyściełanych pokoi, gdy tylko coś jest nie tak. Mamy dużo pracy do wykonania. Uważam, że w mojej grupie społecznej ludzie stają się bardziej otwarci w swoich sprawach. Biorą na to leki, od czasu do czasu mają problemy z lękiem i / lub depresją i radzą sobie z tym. To prawda, każdy ma na to własną perspektywę. Jednak zaczynają się szepty i rozmowy.
Wydaje się, że jako kraj nigdy nie ma to znaczenia, dopóki ukochany celebryta lub osoba publiczna nie umrze z powodu samobójstwa lub nie zacznie mówić o problemach ze zdrowiem psychicznym. Media rzucają się w tym temacie i wszyscy stają się „poinformowanymi” mówcami na ten temat aż do upływu kilku miesięcy. Kiedyś słyszałem, jak aktorka / aktor / osoba publiczna mówi o depresji lub lęku, odczuwałem ulgę. Pochwaliłem ich za zabranie głosu i nadal to robię. Jednak tym, co naprawdę mnie denerwuje, jest to, że temat wydaje się po chwili zanikać. Świetnie, odezwałeś się. Zaczęły się rozmowy. Więc co teraz z tym zrobimy? Wydaje się, że odpowiedź brzmi: nic. Nie zrobimy nic, a to nie jest realne rozwiązanie.
Opublikowałem coś takiego na jednym z moich ostatnich blogów i ktoś skomentował, że to biedniejsi ludzie naprawdę cierpią z powodu piętna związanego ze zdrowiem psychicznym. Bogatsza grupa ludzi, nawet klasa średnia, może otrzymać potrzebną pomoc i potrzebne im leki. Jest bardziej prawdopodobne, że otrzymają wsparcie. Mogą sobie pozwolić na wyjazdy doradcze, a tych, których na to stać, stać na całodzienny relaks w domu, kiedy tego potrzebują. Jednak biedniejsi ludzie mają trudności z uzyskaniem porady. Gdybym nie szedł na terapię w miejscu, w którym obecnie jestem, płaciłbym 35 dolarów za każdym razem, gdy odwiedziłbym terapeutę w sieci. Mam to szczęście, że pracuję dla firmy, która zapewnia swoim pracownikom bezpłatne ubezpieczenie zdrowotne. Gdybym tego nie zrozumiał, nie byłbym w stanie szukać pomocy. Ci, którzy są jeszcze biedniejsi ode mnie, ci, którzy należą do najniższych z niższej klasy, są tymi, którzy naprawdę cierpią. Nie stać ich na leczenie, terapię, leki. Ledwo stać ich na jedzenie. Są nieufni i dyskryminowani, jeśli mają problemy ze zdrowiem psychicznym. Ludzie zakładają, że są złymi ludźmi, kiedy znajdują się w złych sytuacjach, z których nie mogą się wydostać.
Naprawdę irytuje mnie, że zdrowie psychiczne nie stało się tematem większym niż teraz. To prawda, w obecnym klimacie politycznym trudno jest otworzyć się na wiele rzeczy, ale zachowam tę przemowę na inny dzień i kolejny wpis.
Przełamywanie ciszy zaczyna się na poziomie osobistym. Świadomość zaczyna się na poziomie osobistym. Zapisanie go dla następnej osoby niczego nie zmienia. Gdybyśmy wszyscy czekali, aż kolejna osoba się odezwie, nigdy byśmy się nie załatwili. Z moich osobistych doświadczeń dowiedziałem się, ile mogę zyskać i ile mogę zaoferować światu. W tej chwili po prostu dzielę się doświadczeniami ze znajomymi i rówieśnikami podczas korzystania z mojego bloga, aby dotrzeć do większej liczby odbiorców. Dopiero niedawno dowiedziałem się, jak ulgą jest zaprzestanie milczenia i zabranie głosu. Zrób sobie przysługę… otwórz temat z kimś, komu ufasz i rozpocznij rozmowę. Może nigdzie nie iść, ale pozwala sobie i tej osobie wiedzieć, że nikt nie jest sam w tej walce.